Czy kiedykolwiek staliście bez ruchu przed wielkim, kolorowym płótnem, zafascynowani jego głębią? Jeżeli tak, prawdopodobnie mieliście do czynienia z dziełem Marka Rothko. Ten enigmatyczny artysta wprowadził do świata sztuki coś, co można by nazwać emocjonalną burzą w formacie kwadratowym. A jeśli nie wiedzieliście o nim wcześniej, czas to zmienić, bo Rothko to artysta, który malując, grał na emocjach jak wirtuoz na skrzypcach.
Początki kariery: Od Rosji z miłością
Mark Rothko, a właściwie Marcus Rothkowitz, urodził się w 1903 roku w Dźwińsku, który wtedy był częścią Imperium Rosyjskiego. Jeśli myślicie, że małe miasteczko to miejsce dalekie od artystycznych ekscesów, to macie całkowitą rację. Rothko jednak nie zrażał się takim lokalizacyjnym drobiazgiem i już w młodym wieku wyemigrował do USA, gdzie jego artystyczny potencjał dostał skrzydeł. Czy było to łatwe? Oczywiście, że nie. Poznanie i zrozumienie tego, jak z posępnej Rosji dotarł na szczyty artystyczne Nowego Jorku, to materiał na niemalże thriller.
Kolorowy ekspresjonizm: Duże obrazy, wielkie emocje
Jeśli myślicie, że każdy obraz Marka Rothko to tylko prostokąty i kolory, warto zastanowić się dwa razy. Jego sztuka, zaliczana do abstrakcyjnego ekspresjonizmu, jest jak poezja wizualna – gęsta emocjonalnie, a przy tym ascetyczna formą. Rothko twierdził, że kolory to jego język, a nie sposób na udekorowanie ścian. Jego dzieła miały oddziaływać na psychikę widza i zmuszać do refleksji. Jeżeli to Wam nie wystarcza, może warto spróbować jego metody – na przykład zacząć od pokojowej debaty o swoim ulubionym odcieniu z palety.
Kryzysy twórcze: Nie zawsze było różowo
Pomyślelibyście, że ktoś tak poważany jak Mark Rothko miał kiedykolwiek problemy z weną? Nic bardziej mylnego! Rothko, jak każdy z nas, miewał momenty zwątpienia. Chociaż jego obrazy odzwierciedlają często intensywne emocje, nawet on czasami stawał przed białym płótnem bez pomysłu, co dalej. W jego twórczości widoczna jest zarówno ciągła walka z własnymi demonami, jak i chęć poszukiwania nowych ścieżek artystycznych. To jak praca Shakespeare’a, ale zamiast pióra – pędzel. A czasem nawet kilka pędzli na raz.
Dziedzictwo: Sztuka, która inspiruje
Mark Rothko, którego dziedzictwo nie przestaje inspirować kolejnych pokoleń artystów, pozostawił po sobie spuściznę, która zadziwia i zaciekawia do dziś. Jego obrazy znajdują się w prestiżowych kolekcjach na całym świecie, od nowojorskiego MoMA po Tate Modern w Londynie. Ludzkość chyba jeszcze długo nie zakończy podróży przez kolorowe przestrzenie Rothko, bo za każdym razem możemy odkryć coś nowego. To trochę jak zupka chińska – na pierwszy rzut oka zwyczajna, ale jak się wgłębić, to prawdziwa eksplozja smaków.
Widzicie, nie trzeba być wielkim znawcą, by docenić sztukę Marka Rothko. Jego wyjątkowy styl i emocjonalna głębia sprawiają, że jego dzieła są łatwo rozpoznawalne, a jednocześnie nie przestają zachwycać. Wprawdzie nie zdołaliśmy tutaj wyczerpać tematu, ale gdybyście przestawali stać w galerii na dłużej niż planowaliście, teraz przynajmniej wiecie dlaczego. Rothko to artysta, którego należy odkrywać na nowo za każdym razem.